Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

  NOWOROCZNY PORANEK Obudziłem się o świcie u sąsiada już nie grają łeb mi pęka w gębie suszy a za szafą tupie pająk bestia chyba jest podkuta a ma przecież cztery nogi pewnie szczęściarz wielki ze mnie że to nie są dwie stonogi postękałem pojęczałem w końcu wstałem w wielkim znoju i szybciutko choć niepewnie dopadłem do wodopoju wczoraj szampan wódka piwo bez oporów wszystko piłem dzisiaj dręczy mnie niepewność jakich głupot narobiłem noworocznie postanawiam a świadkami czytający że już więcej ani razu chyba żeby tak niechcący

Najnowsze posty